czwartek, 5 lipca 2012

W niedzielę nad morze

13 km

Powtórka z wczorajszej trasy, tym razem bez muszego desantu i w drugą stronę. Początek biegu dość ciężki, pewnie z powodu równie ciężkiej pogody: wilgotno, ciepło, sytuację ratował wiatr. Cały bieg w równym, niezbyt szybkim tempie, jakoś nie miałem ochoty na bicie rekordów. I wszystko by było wspaniale, gdyby po drodze było gdzie łyknąć nieco wody. O ile zimą można spokojnie biec nawet 25 km bez picia, to latem nawet "dycha" bez wodopoju nie jest pod koniec żadną przyjemnością.
Zapisałem się na niedzielny 'bieg po plaży' w Jarosławcu. 15 km da się wytrzymać w każdych warunkach, najgorszy będzie ten piach na plaży. Pobiegnie kilkaset osób, nie załapię się raczej na czołówkę, więc przyjdzie mi biec po nieźle przemielonym już piasku. Na szczęście, plaża to jedynie część trasy, zdaje się nawet, że mniejszość. W każdym razie, warto skoczyć po kolejną blachę do tegorocznej kolekcji. A przy okazji zobaczyć, jak w tym roku wygląda morze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".