wtorek, 10 września 2013

Jest dobrze

10 km

Zdaje się, że wczorajsze 5 km bardzo dobrze mi zrobiło. Czy to wpływ ojcowego żużla, czy przewagi nad panem sędzią? - Nie wiem, nieważne zresztą. Fakt, że dziś rano obudziłem się wypoczęty, wyspany i nic mnie nie pobolewało: ani kolano, ani achillesy. Aż się chciało wstać i ruszyć do roboty. 
Z bieganiem trzeba się było wstrzymać do popołudnia, ostatecznie ruszyłem się po 18. Było jeszcze na tyle widno, że spokojnie można było wybrać się do lasu, zrobiłem więc podstawową trasę. Jeszcze bez ciśnięcia gazu, bez obciążania stawów, ostrożnie wybierając miejsce na postawienie stóp. Do ósmego kilometra kompletnie nic mi nie dolegało, potem lekkie ćmienie w kolanie - znak, że proces gojenia jeszcze się nie zakończył. Do mety dotarłem w świetnej formie fizycznej, spokojnie mógłbym biec dalej. 
Zastanawiam się, czy nie zróżnicować trochę treningu. Widzę, że lekkie odpuszczenie, tzn. ograniczenie dystansu w niektóre dni świetnie wpływa na poprawę formy. Najwidoczniej prawdą jest, że regeneracja nie jest żadnym wymysłem. Widać, że to działa. Temat do przedyskutowania w gronie fachowców. Nie wiem tylko, od kogo zacząć: od Ojca Dyrektora czy jego łysawego kumpla?

Przyplątało mi się przeziębienie. Niewielkie, ale dokuczliwe: drapanie w gardle, łzawiące oczy, lekki kaszel. Idzie więc jesień...

Są wyniki weekendowych zmagań. Robert w Holandii nie wygrał (choć chyba jechał z taką myślą), był "number 14". Trochę się zdziwił, że w Holandii są góry, których nie było w jego scenariuszu. Skarży się, że bieg po holenderskich górach omal mu dupy nie urwał, teraz musi chodzić na masaże i pudrowanie.
Mirek (stary Lewando) z Tomkiem Oleszkiem, młodym Lewando i Agnieszką Oleszek wystąpili na Festiwalu Biegowym w Krynicy. Wszyscy żyją.

Muszę podłączyć komputer do wieży i głośników. Radio Swiss Jazz będzie wtedy leciało w całej chałupie, nie tylko przy laptopie. Lekki jazz, zero reklam, minimum gadania. To radio, które mogę słuchać na okrągło. Kto chce spróbować - to  tu: www.radioswissjazz.ch, w prawym górnym rogu jest player. 100 procent relaksu!

3 komentarze:

  1. Nie trzeba nic podłączać, ostatnio szukając jakiegoś radia do puszczenia w trakcie remontu na NC+ znalazłem właśnie Swiss Jazz, nie pamiętam tylko numeru. ;)
    Młody

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba dodać moje 3 miejsce w kat wiekowej.Wypadało by chociaż wspomnieć.Porażka wcale nie boli,nadrobimy w Kliniskach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Umknęło mi, ale fakt: 3 miejsce w kategorii dla Roberta

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".