poniedziałek, 26 maja 2014

To czas działać

Dziś jeszcze bez biegania, odpoczywam. Przeszedłem się za to do zaprzyjaźnionego neurologa, Grzesia Sławińskiego, któremu opowiedziałem o swoich problemach z bólem w prawym udzie. Obejrzał mnie, zbadał dokładnie i niedwuznacznie zasugerował konieczność starannego rozciągania się przed treningiem i po, poluzowania z wysiłkiem przez kilkanaście dni, a przede wszystkim wysłał na badanie USG do pani doktor Skały. Tak też zrobię, choć nie ma mowy o całkowitej rezygnacji z ruchu. Przejdę się za to do mojej ulubionej pani doktor od rehabilitacji, poproszę o wsparcie fizjoterapeutyczne.
Odczekam jeszcze dzień, dwa, poczekam, aż ustąpią skutki zmęczenia spowodowanego dwoma maratonami i tą sobotnią połówką w Nowej Soli. Jak się znam, spore obciążenie trzema startami miało swoje znaczenie. 
Zapłaciłem za siebie i Michała, 22 czerwca w Suchym Lesie pod Poznaniem będzie "II Sucholeska Dziesiątka Fightera". Tam jeszcze nie byłem.

A dziś, zgodnie z obietnicą, zacząłem przygotowania do rozliczenia pani z "Pulsu Goleniowa". Na początek poszło tam żądanie opublikowania sprostowania praktycznie wszystkiego, poza datą (30 kwietnia nie kwestionuję, był taki dzień w kalendarzu). Jeśli sprostowanie zostanie opublikowane, to bardzo dobrze. Jeśli nie - to wspaniale, nawet wolę. Jutro zaś idę do prawnika będącego za pan brat z prawem prasowym, przygotujemy wspólnie pozew sądowy. Odważna pani redaktor Maciejewska, jej formalny przełożony, czyli redaktor naczelny biuletynu "PG", a do kompletu ten jegomość, który nawinął pani Maciejewskiej makaron na uszy, czyli Zbynio Gołębiowski - to będzie trójka, która otrzyma zaproszenie do sądu. Trochę to potrwa, ale nie szkodzi. Poczekam.

1 komentarz:

  1. Czarek daj popalić tym oszustom z pulsu goleniowa

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".