sobota, 1 lutego 2014

O włos od potrącenia

Wczoraj 11 km
Dziś 10 km

Wczoraj wyścig po śliskim śniegu, by zdążyć przed zmierzchem. Męczarnia dla ścięgien, bez wątpienia obecne warunki im nie służą. Bardziej zwracałem uwagę, by gdzieś się nie śliznąć i biegu nie skończyć przed czasem, za to głęboko w lesie - perspektywa mało kusząca. 
Dziś jeszcze cieplej, więc odpuściłem sobie bieganie po ścieżkach, po których nie przejechał jakiś pojazd i nie ubił tam śniegu. Owszem, las, ale przetartymi ścieżkami, do wiaduktu, a ostatnie 5 km przez park przemysłowy i szosę lubczyńską. W parku pomiar czasu: wrzuciłem tempo, które wprawdzie nieco przyspiesza oddech, ale nadal jest tempem do utrzymania na dłuższym dystansie. Jest nieźle, średnio 4:58 na kilometr. 
Określenie "ostatnie 5 km" mogło być dzisiaj bardzo dosłowne. Tuż przed stacją benzynową, na niecałe sto metrów przed końcem biegu tylko skok w rów ocalił mnie przed potrąceniem przez białego VW (furgon) o numerze ZGL 32275. Łobuz, który nim kierował, celowo zepchnął mnie z drogi, jechał na zderzenie ze mną. Samochód, na mojego nosa, należy do
jednej z firm w GPP. Sprawa już została zgłoszona na policję, w poniedziałek dowiem się swoimi kanałami, kto jest właścicielem samochodu, nie powinno też być problemu z ustaleniem kierowcy.
Niech wreszcie, cholera jasna, wybuduję tę ścieżkę rowerową do GPP, naprawdę strach jest biec szosą na Lubczynę. 

Podsumowałem styczeń. 339 kilometrów, rekordowy miesiąc.

3 komentarze:

  1. Ścieżka rowerowa powinna być do samej Lubczyny. Odcinek do parku znacząco poprawi bezpieczeństwo przez cały dla rowerzystów ,pracowników zatrudnionych na parku. Latem do Lubczyny na plażę jadą rowerowe pielgrzymki młodzieży. Jest tragicznie niebezpiecznie. Często jadą całą szerokością szosy...Wczoraj wymijałem Pana za wiaduktem jadąc w stronę Lubczyny między 12:00 a 13:00 ,ale nie biegł Pan, tylko z lekka dreptał...

    OdpowiedzUsuń
  2. Po szybszych 3 km przez park należał się kilometr relaksu :)
    Niech zbudują najpierw te 2 pierwsze km ścieżki, ludzie szybko wymuszą pozostały odcinek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry wynik jak na styczeń, pomału się ociepla także i ja zacznę wracać powoli na biegowe ścieżki.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".