10 km
Dzień wyraźnie dłuższy, do 17 było względnie jasno. Niespecjalnie mi się chciało biegać, wyjątkowo leniwy byłem po południu. Teraz sprawdziłem meteo, wszystko jasne: ciśnienie gwałtownie rośnie, to nie są moje ulubione warunki. Mimo wszystko dychę wybiegałem, do domu wróciłem w poczuciu spełnionego obowiązku.
Zmieniłem ciuchy do biegania. Zamiast bluzy dresowej - kamizelka z grubego polaru. Dobrze odprowadza parę wodną, a kiedy nie ma silnego wiatru, równie dobrze izoluje od chłodu. Bluza dresowa szybko nasiąkała potem, nie zapewniała transpiracji, a sprzyjała szybkiemu wychładzaniu organizmu.
Wieczorem A&D wracają z Las Palmas. Z doniesień mailowych wynika, że bardzo zadowoleni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".