środa, 20 marca 2013

I jeszcze narciarze

12 km

Chyba nie polubię biegania w śniegu. Ciężka robota. Dziś szczególnie ciężka, bo okazuje się, że napadało sporo, a nie wszystkie leśne ścieżki były przetarte. Od Góry Lotnika do "trójki" biegłem w kopnym śniegu, sądząc po braku śladów - pierwszy od przedwczoraj. Jedyne ślady należały do dzików, saren i jakiegoś drobiazgu. Były miejsca, że śniegu nawaliło po kolana. Owszem, ładnie, ale nie takich widoków oczekuje się pod koniec marca. Człowiek by wolał oglądać przebiśniegi i bociany, a tu wyboru nie ma, wszystko białe. A jedna czapla, dla odmiany szara...
Dobił mnie widok dwóch facetów na nartach biegowych, sunących wzdłuż torów. No, to wiosny raczej nie wróży.
Przebiłem się do parkingu przy "trójce", przeskoczyłem na drugą stronę, a tam co krok było już lepiej. W GPP czysto, asfalt szorstki i przyczepny. Syf na "drodze na Ostrołękę", czyli do Lubczyny. Ślisko, zamarzające błoto, no i dzielni jeźdźcy udający się swoimi złomami szlifować śmigła w LM. Że też zawsze trafiam na czas, kiedy zmieniają się tam ekipy.
OSiR startuje do przetargu na organizację V Mistrzostw Polski Leśników w Siatkówce, które mają się w maju odbyć w Goleniowie. Znalazłem specyfikację przetargu, spora impreza, spore wymagania. Dadzą chłopaki radę, w końcu profesjonaliści.... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".