piątek, 8 marca 2013

Koncert zamiast biegu

Relaks

Dzień na samarytańską posługę i miły koncert. Najpierw wyprawa w charakterze kierowcy do szpitala z niedomagającą niewiastą. Pod wieczór wyjazd do Stepnicy na koncert Iwony Loranc, która nagrała (właściwie trzeba powiedzieć: odważyła się nagrać) nowe wersje piosenek mojej ulubionej wykonawczyni, Ludmiły Jakubczak, tej od "Szeptem do mnie mów" i "Alabamy". Jakubczak nagrywała ze świetną orkiestrą, z pięknymi, rozbudowanymi aranżacjami, śpiewała mocnym, bardzo charakterystycznym głosem. Loranc nie ma głosu Ludmiły, ale jej wersje, w południowoamerykańskich rytmach, brzmią bardzo interesująco. Koncert był bardzo kameralny, na sali kilkanaście osób, każdy miał pewnie wrażenie, że pani Iwona śpiewa dla niego. Nie żałuję, że zamiast biegania była muzyka.
Odrobi się jutro, jest sobota, czas zrobić jakąś dłuższą trasę. Stawno?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".