wtorek, 31 grudnia 2013

3068 w 2013

14 km

Dziś wszystko ostatnie. Godzinę temu wróciłem z ostatniego w tym roku biegu, zamykając bilans ładną liczbą 3068 km zrobionych biegiem na treningach i startach. Właśnie zjadłem ostatni tegoroczny obiad, piszę ostatni tekst do bloga. Zaraz ostatni raz zajdzie słońce, zacznie się ostatnia noc roku, i tak dalej, do znudzenia...  Na szczęście, nie ulegam schyłkowym nastojom. Przecież jutro wszystko będzie pierwsze, zaczynając od godziny 1 w nocy ;)
Na finał roku zrobiłem nieco dłuższą trasę. Las za starym liceum, przeskok przez tory, do wiaduktu, potem nieco ostrzejszym tempem 3 km przez park przemysłowy, skręt w lewo, w las w stronę Domastryjewa, potem do "trójki", przeskok na drugą stronę ekspresówki (ukłony dla policji!), lasem za cmentarzem do Przestrzennej, potem park i do domu. Nabiegałem się, wystarczy, następny bieg dopiero w przyszłym roku.

Cieszy mnie, że rok 2013 zamykam w lepszym stanie, niż poprzedni. Pamiętam, jak mnie 1 stycznia piekielnie bolały achillesy, ledwo się poruszałem, musiałem się pożywiać ibupromem. Dziś jest bez porównania lepiej, kondycja należyta, nic istotnego mi nie dolega. Ogólnie dobre samopoczucie to jeden z ważniejszych tegorocznych sukcesów. Parę spraw udało mi się uporządkować, co korzystnie wypływa na psychę, a bieganie, choć dość intensywne, nie wywołało u mnie żadnych poważnych następstw zdrowotnych. Paru znajomych nie może tego powiedzieć, zachłannością na trening i wyniki dorobili się problemów ze zdrowiem. 

Kończąc tegoroczne blogowanie: życzę wszystkim przede wszystkim przyjemności z biegania i satysfakcji z kondycji. Żeby każdy jak najczęściej słyszał miłe przecież teksty typu: "Co pan(i) robi, że pan(i) tak dobrze wygląda?" A dopiero potem życzenia stert medali i rewelacyjnych wyników. 
Udanego Sylwestra i przypomina się o zbiórce w południe w Kliniskach (PMT & Co) i Goleniowie (Hanza z sympatykami)!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".