czwartek, 22 marca 2012

Na pół gwizdka

6 km

Trzymam się "rozpiski" przygotowanej przez mistrza z Klinisk Wielkich. 6km, to 6km. Szczerze mówiąc, nie bardzo mi się chciało dziś biec więcej i wdzięczny byłem autorowi zaleceń, że mogę sobie ciut poluzować. Na jutro zaplanowano zupełny wyluz, ale jeśli będę w nastroju, na drobną przebieżkę i rozprostowanie nóg wyskoczę. 
W sobotę o 7 rano wyjazd do Jastrowia. Bieg o 10.

Uzupełnienie: nie wysiedziałem. wczoraj były 4 km na stadionie, "dla zdrowotności".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".