6 km
Trzymam się "rozpiski" przygotowanej przez mistrza z Klinisk Wielkich. 6km, to 6km. Szczerze mówiąc, nie bardzo mi się chciało dziś biec więcej i wdzięczny byłem autorowi zaleceń, że mogę sobie ciut poluzować. Na jutro zaplanowano zupełny wyluz, ale jeśli będę w nastroju, na drobną przebieżkę i rozprostowanie nóg wyskoczę.
W sobotę o 7 rano wyjazd do Jastrowia. Bieg o 10.Uzupełnienie: nie wysiedziałem. wczoraj były 4 km na stadionie, "dla zdrowotności".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".